top of page
Jechałyśmy do domu. Laura w transporterze cały czas była spokojna. Tylko niekiedy gwałtownie się poruszała. Ale mogłam bez problemu podnosić klapę i ją głaskać.
Od czasu do czasu przejmująco miałczała, ale czułam, że się nie boi. Podróż miałyśmy z przygodami, ale już w jej trakcie Laura zrobiła wrażenie na podróżnych swoją urodą.
Wreszcie wieczorem dotarłyśmy do domu. Wyjęłam ją z transportera, a ona od razu znalazła sobie bezpieczne miejsce za telewizorem...
Droga do nowego domu
bottom of page