top of page
Odkryłam nową pasję Laury. Gdy moczyłam sobie stopy w misce, Laura nie dała się odpędzić od miski. Zanurzała łapkę, próbując chwycić pianę. Wkładała pyszczek w ten mokry puch. A potem chlapała mokrym futerkiem dookoła. Po chwili wracała z powrotem i sprawdzała ponownie, czy ta piana jest, czy jej nie ma. Praktycznie każde moczenie stup urozmaicone jest przez zabawy Laury. Niekiedy muszę gwałtownie wyjmować stopę, bo pazurki badają, co jest pod pianą, a ja mam bardzo wrażliwe palce u stóp...
Zabawy z pianą
bottom of page