top of page

Na początku listopada zostałam studentką kierunku psychologii. Moje biurko zobaczyło nowy wymiar pracy, komputer, nieraz dwa, skoroszyty, skrypty, pisanie, często do długich nocnych godzin. I cały czas podczas tych zajęć mam towarzystwo, ale oddajmy głos Laurze. Cóż też ta Pancia wyprawia. Zostawiła mi tak mało miejsca na biurku, ale ja i tak sobie poradziłam. Za monitorem laptopa leży się bardzo przyjemnie. A od czasu do czasu sprawdzam, czy ten skoroszyt nadaje się do tego, co Pancia z nim wyprawia. Muszę też niekiedy zajrzeć do komputera, nie wiem, czemu ona wtedy odgania moje łapki, przecież lubi, jak nimi przebieram. A czy to moja wina, że jest tak wąsko pomiędzy komputerem a krawędzią biurka? Najważniejsze, że widzę postępy Panci, więc będę dalej robiła to, co robię. W końcu fajnie będzie mieć w domu dyplomowaną Pancię.

Nie ma że boli, studentki trzeba pilnować

bottom of page