top of page

Minęły już dwa tygodnie, jak Laura zawitała do mego życia.

Nie widać po niej już wcale tego, co przeszła we wczesnym okresie swego życia.

Bawi się ze mną, bawi się sama, czuje się swobodnie, czasami aż zbyt swobodnie.

W każdej chwili, gdy patrzę na nią, nawet kątem oka, nie mogę uwierzyć, że dałyśmy sobie nawzajem tyle szczęścia...

Szczęsliwa kotka

bottom of page