top of page

Wreszcie po dwóch tygodniach się doczekałam. Nadal ze mną nie śpi, ale wczesnym rankiem zamiast budzika przychodzi do mnie Laura i próbuje mi zasugerować, że ma na coś ochotę, a ja uparcie udaję, że nie rozumiem. Potrafimy tak się przekomarzać nawet godzinę.

Podobnie jest wieczorem. Tylko tym razem chce po prostu się przytulić. Najczęściej obecnie wygląda to tak, że ja siedzę na kanapie, a Laura podchodzi po oparciu i zaczyna udawać mój szal. Obchodzi mnie po ramionach dookoła, całuje, przytula się, a gdy oglądam coś w telewizji niekiedy zastyga obok mnie i patrzy razem ze mną...

Wieczorne i ranne przytulanki

bottom of page